social icons

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Formula 1. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Formula 1. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 12 maja 2014

Kubica po raz pierwszy z punktami w WRC. Hamilton wygrywa GP Hiszpanii.

WRC

Robert Kubica przyznał przed rajdem Argentyny, że celem będzie osiągnięcie mety. Udało mu się to, a co więcej dowiózł do mety cenne punkty za 6 miejsce. Krakowianin po rajdzie powiedział:
"Jestem bardzo zadowolony. Rajd był bardzo trudny. Wiedzieliśmy po zapoznaniu, że niedziela będzie najgorsza. Warunki były jednak ekstremalne, ale udało nam się przejechać czysty rajd bez problemów. Zdobyliśmy punkty. To dobrze"
Przejechanie całego rajdu to dla Kubicy coś więcej niż satysfakcja z punktów. Polak zapisał się tym samym do historii polskich sportów motorowych przez poprawienie wyniku Krzysztofa Hołowczyca, który w 1998 roku ukończył Rajd Argentyny na siódmym miejscu.

Najszybszy w Rajdzie Argentyny był Jari-Matti Latvala. Kolejne miejsca zajęli Sebastien Ogier oraz Kris Meeke. W najbliższej eliminacji zawodnicy zmierzą się na włoskich trasach. Potem czeka ich wyczekiwany przez Polskich kibiców Rajd Polski, który odbędzie się w dniach 26-29 czerwca.

Poniżej filmik z najlepszymi momentami z rajdu:

zdj.: sportowefakty.pl

F1

Lewis Hamilton objął prowadzenie w klasyfikacji mistrzostw świata, po tym jak dojechał na metę przed swoim zespołowym kolegą - Nico Rosbergiem. 

Wyścig o GP Hiszpani, co powoli staje się już tradycją, nie stanowił dużego widowiska dla kibiców. Jedynym ciekawym fragmentem wyścigu, była końcówka wyścigu w wykonaniu kierowców Mercedesa, którzy walczyli o zwycięstwo na hiszpańskiej ziemi. Większość stawki przystępowała do wyścigu na średnim ogumieniu Pirelli. Jedynym kierowcą który zdecydował się na inne podejście był Jean-Eric Vergne z Toro Rosso. Początek wyścigu nie obfitował w kolizje przy starcie, kierowcy płynnie rozpoczęli ściganie. Fani Red Bulla z pewnością zadowoleni byli z postawy Sebastiana Vettela, który startując z odległego 14 pola zdołał dojechać na wysokim, 4 miejscu. Ku uciesze hiszpańskich kibiców, w końcówce wyścigu, po bratobójczym pojedynku Fernando Alonso zdołał wyprzedzić Kimiego Raikkonena. 

zdj: http://www.auto-swiat.pl/
Poniżej wyniki z GP Hiszpanii:

Poz.  KierowcaZespółCzasPkt.
  1  L.HamiltonMercedes1:41:05.15525
  2  N.RosbergMercedes+0.618
  3  D.RicciardoRed Bull+49.015
  4  S.VettelRed Bull+1:16.712
  5  V.BottasWilliams+1:19.210
  6  F.AlonsoFerrari+1:27.78
  7  K.RaikkonenFerrari+1 okr.6
  8  R.GrosjeanLotus+1 okr.4
  9  S.PerezForce India+1 okr.2
  10  N.HulkenbergForce India+1 okr.1
  11  J.ButtonMcLaren+1 okr.
  12  K.MagnussenMcLaren+1 okr.
  13  F.MassaWilliams+1 okr.
  14  D.KwiatToro Rosso+1 okr.
  15  P.MaldonadoLotus+1 okr.
  16  E.GutierrezSauber+1 okr.
  17  A.SutilSauber+1 okr.
  18  J.BianchiMarussia+2 okr.
  19  M.ChiltonMarussia+2 okr.
  20  M.EricssonCaterham+2 okr.
  21  K.KobayashiCaterham+33 okr.
  22  J.E.VergneToro Rosso+43 okr.
źródło: f1.dziel-pasje.pl

wtorek, 29 kwietnia 2014

Doniesienia z Formuły 1

Mercedes uprzedza, że mogą wrócić team orders.

Szef działu sportów motorowych Mercedesa, Toto Wolff powiedział, że jego ekipa może być zmuszona do zmiany podejścia do team orders. Po GP Bahrajnu cały sportowy świat był zadowolony z tego w jaki sposób Mercedes podszedł do traktowania swoich kierowców. Pozwolono wtedy im na równorzędną walkę, czego skutkiem były wielokrotne wyprzedzania się Lewisa i Rosberga na ostatnich okrążeniach. Paddy Lowe uprzedził wtedy tylko raz swoich kierowców, że zespół prosi by dojechali do mety w komplecie. Wolff zasugerował, że zmniejszająca się przewaga Mercedesa w stawce F1 powoduje, że kierowcy wkrótce będą musieli przyporządkować się poleceniom z teamu.
„Nie można pozwolić sobie na stratę czasu w walce jeżeli ma się tuż za swoimi plecami rywala.”

 zdj : reddit.com

Ferrari skróci nos?

Prawdopodobnie koncepcja nosa przedstawiona w Chinach przez Mercedesa znajdzie zastosowanie w kolejnym z bolidów ze stawki. Ferrari planuje zmiany, które mają pomóc wrócić na odpowiednie miejsce zespołowi z Maranello. Ekipa boryka się z wielką presją i brakiem wyników już od kilku sezonów. Mimo że Ferrari z Fernando Alonso stawało wielokrotnie na podium w ostatnich latach w pojedynczych wyścigach, to zdecydowanie za mało wobec oczekiwań. Ekipa Ferrari prace nad nowym nosem zaczęła już w lutym. Jego koncepcja pozwala skierować więcej powietrza pod bolid, poprawiając docisk głównie tylnej części pojazdu (powietrze zasysane jest do dyfuzora, co wiąże się z poprawą aerodynamiki.
Wcześniej taki bolid musi przejść szereg testów zderzeniowych FIA i dostać certyfikat. Mercedes swoją koncepcję nosa wdrożył z miesięcznym opóźnieniem, głównie za sprawą wielu formalności jakie nowy element musiał przejść, zanim zamontowano go w GP Chin.

Poniżej krótki filmik prezentujący pracę nowego elementu:


sobota, 12 kwietnia 2014

Znane koncerny samochodowe rozważają powroty do F1

F1 w 2015 bogatsza o jeden zespół.
zdj: formula-one.com.pl/
Gene Haas już jakiś czas temu zgłosił się do Berniego Ecclestona z chęcia wprowadzenia nowego zespołu F1 do stawki w 2015 roku. Haas jest właścicielem zespołu NASCAR, jednak od początku mu to nie wystarczało i postanowił wypłynąć na szersze wody.Od chęci do realizacji była jednak daleka droga. FIA musiała się upewnić, że nowa ekipa będzie mogła dysponować odpowiednią infrastrukturą by utrzymać się w stawce. Ten proces był bardzo pracochłonny.

„Oczywiście jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że dostaliśmy pozwolenie. To bardzo ekscytujący moment dla mnie, Hass Automation i dla każdego, kto chciał zobaczyć amerykański zespół w Formule 1. Teraz jednak zaczyna się ciężka praca. Ustawienie bolidów na polach startowych będzie dla nas dużym wyzwaniem. Chciałbym podziękować FIA i wszystkim, którzy przyczynili się do aprobaty naszej aplikacji”
Hass w następnym tygodniu najprawdopodobniej odsłoni kolejne detale związane z nową ekipą. Bernie Ecclestone po GP Bahrajnu powiedział:
"Szczęśliwców takich jak Haas może być więcej" 
To może znaczyć, że to nie jedyny powrót jaki zaobserwujemy w Formule 1.
Czy BMW i Ford wrócą do F1?


„Plotki w Niemczech sugerują, że rada dyrektorów BMW spotka się w maju, aby rozważyć powrót do najwyższej kategorii wyścigowej w roli dostawcy silników nawet już od sezonu 2015” 
Według plotek koncern BMW zastanawia się obecnie poważnie nad powrotem do F1. Według plotek koncern BMW zastanawia się obecnie nad powrotem do F1. Nie jest także wykluczone, że Cosworth wróci ze swoimi silnikami z początkiem następnego sezonu. Giancarlo MInardi uważa, że obecne zmiany w regulaminach dotyczące silników nie zostały wymyślone tylko dla obecnych producentów, ale również po to by zwabić do F1 nowych.Minardi zdradził, że przedstawiciele BMW byli obecni podczas przedsezonowych testów F1 a także podczas pierwszych wyścigów sezonu 2014. 
BMW wycofało się z Formuły 1 po sezonie 2009, gdy zakończyła się współpraca z zespołem Saubera. Wcześniej sport opuściła Honda, która już w przyszłym roku powróci do F1 wraz z McLarenem. Jorg Kottmeier (rzecznik prasowy BMW), zaprzecza jednak, jakoby BMW było zainteresowane powrotem do Formuły 1: 
 „Nasz cel się nie zmienił. Formuła 1 nie jest dla nas tematem rozważań, gdyż jesteśmy bardzo zadowoleni z naszych działań w wyścigach samochodów produkcyjnych.” 
Inne plotki sugerują, że bolidy Gene Haasa miałyby być napędzane brandowanymi marką Forda silnikami Coswortha. FIA dziś oficjalnie potwierdziła listę zespołów F1 na sezon 2015.

piątek, 11 kwietnia 2014

Mundialowy Opel Astra Copacabana

Opel postanowił stworzyć samochód w oparciu o połączenie najpopularniejszego sportu z motoryzacją. Formuła 1 jest królową sportów motorowych. Połączenie tych dwóch dyscyplin daje nam Opla Astre Copacabana.
Już niedługo w Brazylii rozpocznie się największa na świecie impreza w Piłce Nożnej. Producenci starają się w jakiś sposób skorzystać z tej okazji wypuszczając na rynek rożnego rodzaju gadżety, aby w choć małym stopniu pokazać się światu. Opel idzie trochę dalej i ukazuje światu swoje dzieło stworzone właśnie na tą okazję- Opel Astra Copacabana. Kibicom Piłki Nożnej jak i fanom motoryzacji to dzieło powinno przypaść choć po części do gustu. 
Samochód ten jest bardzo dobrym pomysłem aby uczcić nadchodzące święto Piłki Nożnej. Tylko czy forma jest odpowiednia? Według nas producent trochę przesadził. Jeśli chodzi o zewnętrzny wygląd to jest w jak najlepszym porządku i możemy mu przyznać plus, to wewnątrz już dzieje się za dużo. We wnętrzu auta mamy zielone siedzenia wyglądające jak trawa i coś dziwnego co producent nazwał nalewakiem na napoje. Po dłuższym zastanowieniu po co w samochodzie nalewak do napoi przypominający ten z lodówek. No i ta plaża pod nogami, jeśli chodzi o nas to nie ma prawa bytu. Przecież każdy kierowca walczy z piaskiem pod nogami, odkurzamy samochód aby było ładnie i elegancko i nie potrzebujemy mieć piaskownicy pod nogami. Już podczas pisania tego artykułu nasunęło mi się kilka przydomków dla tego auta. Jeden z nich to- Opel Astra "Sendycar" Copacabana. A jak wam podoba się nowy bardzo odważny pomysł Opla?
A ta opisuje swój samochód producent:
Nowy Opel Astra Copacabana to brazylijskie słońce i pasja na europejskich drogach. Ten specjalny model jest nie lada gratką dla wszystkich zapalonych kibiców piłki nożnej – od Rotterdamu po Stambuł, od Liverpoolu po Dortmund. Astra o sportowym zacięciu to kolejny efekt zaangażowania firmy Opel w świat profesjonalnego futbolu. Copacabana jest równie fascynująca jak brazylijski czarodziej piłki i będzie tego lata w centrum uwagi podczas wszystkich transmisji rozgrywek.

Brazylijska flaga na dachu, palmy i roztańczone linie wzdłuż drzwi – samo nadwozie samochodu zdradza prawdziwie południowoamerykański temperament. Silnik benzynowy 1.6 Turbo o mocy 200 KM/147 kW wkrótce pokaże swoje możliwości. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 7,9 sekundy wciśnie kierowcę w fotel pokryty tapicerką z prawdziwej trawy – oto przykład arcydzieła rzemiosła. Projektanci wnętrza Opla wykorzystali murawę ze słynnego stadionu Maracanã. Do każdego samochodu wydawany jest certyfikat potwierdzający autentyczność tej futbolowej relikwii. Równie autentyczny jest drobny piasek z Copacabany wypełniający przestrzeń na nogi. To właśnie jemu Astra zawdzięcza swoją nazwę. Do każdego samochodu z edycji specjalnej dołączono parę supermodnych klapek.

Po naciśnięciu klaksonu rozlegają się dźwięki samby lub wuwuzeli tworzące prawdziwie stadionową atmosferę. W nastrój piłkarskiego święta podróżujących wprawi również automat z napojami, z którego podczas jazdy sączy się zmrożona caipirinha – rzecz jasna bezalkoholowa. Cachaça wędruje bowiem prosto do zbiornika jako piorunujący koktajl. Astra Copacabana jest równie brazylijska jak Pelé i nie mniej niemiecka od Jürgena Kloppa – niezwykle egzotyczne połączenie: za jedyne 24 444,44 euro od 1 kwietnia u dealerów Opla.




zdjęcia: Producenta 


czwartek, 3 kwietnia 2014

Przed GP Bahrajnu: Hamilton - będziemy niedługo zacięcie walczyć z Red Bullem

Po bardzo dobrym wyniku w Malezji, wydawałoby się, że zespół Mercedesa może popaść w hurraoptymistyczne nastroje i mieć do tego dobre podstawy. Jednak Lewis Hamilton przestrzega przed nadmiernym optymizmem i zwraca uwagę na fakt, że z każdym następnym wyścigiem będziemy mieli coraz bardziej zaciętą rywalizację w F1.

Ekipa Sebastiana Vettela przeszła przez trudy okres przedsezonowych testów, mimo to od samego początku mistrzostw jej kierowcy byli w stanie nawiązać walkę o podium.

Nowy bolid RB10 zdaniem Lewisa Hamiltona jest równie szybki w zakrętach co dominujący w stawce W05. Główny problem Red Bulla to teraz silniki Renault, które nie dają jeszcze wystarczających osiągów na prostych.
"Spójrzcie na ich tempo. Ich bolid jest równie szybki co nasz w zakrętach. Oni są tylko wolniejsi na prostych. Nie mam wątpliwości, że Renault rozwiąże te problemy a gdy tak się stanie, będziemy mieli zaciętą rywalizację pomiędzy nami i Red Bullami. Oni nadal mają fantastyczny bolid. Przyglądałem się danym z systemu GPS- oni mają taką samą prędkość w zakrętach. Ferrari także nie jest daleko. Rywalizacja w trakcie sezonu nabierze rumieńców.”
Być może słowa Hamiltona mają w sobie dużo prawdy, lecz nie należy zapominać, że zespół Mercedesa nie będzie w tym czasie stał w miejscu. Lewis bardzo sprytnie zdejmuje w ten sposób presję z zespołu oraz usypia czujność rywali. Hamilton mówi też, że by utrzymać się w walce muszą ciągle podtrzymywać rozwój bolidu i ciężko pracować:

 „Zamierzam naciskać na zespół, aby kontynuowali rozwój i poprawę bolidu. Jest wiele obszarów, w których możemy się poprawić. Wiem jednak, że pozostałe zespoły także chcą tak postąpić. W ten weekend bolid był fantastyczny. Czułem, że dostałem od niego wszystko czego potrzebowałem.” 

środa, 12 marca 2014

Powrót Martini na tory F1

Marka Martini zaistniała w Formule 1 po raz pierwszy w latach ’70 ubiegłego wieku, a ostatni raz widziana była jako niewielki sponsor zespołu Ferrari. 


Carlos Reutemann, Brabham Alfa Romeo, Brazylia, 1976


Mario Andretti,Lotus, 1976


Carlos Pace, Brabham BT44B

Zespół Williamsa w końcu oficjalnie potwierdził nawiązanie współpracy z Martini przedstawiając nowe barwy FW36.O nawiązaniu współpracy głośno było od kilku tygodni, jednak ekipa Williamsa cały czas wstrzymywała się z oficjalnym komunikatem. W końcu jednak jest, Martini zostało oficjalnym sponsorem tytularnym Williamsa a w związku z tym także barwy nowego bolidu przybrały legendarne czerwono niebieskie kolory. 






zdjęcia: f1.dziel-pasje.pl

„Williams i Martini dzielą bogatą historię w świecie sportów motorowych a wartości obydwu marek i nasza pasja dla wyścigów sprawiają, że naturalnie do siebie pasją” 
Sir Frank Williams. 

A jak sobie poradzi Williams Martini Racing w pierwszym wyścigu? Okaże się już w ten weekend. Zespoły Formuły 1 powoli zjeżdżają się do Melbourne. Williams, który z odświeżonym składem, nowym silnikiem i sporą ilością nowych sponsorów typowany jest na faworyta początkowej fazy mistrzostw. Może w końcu oderwać się od środka stawki i wrócić na dawne, należyte mu miejsce.

środa, 18 grudnia 2013

Robert Kubica wciąż myśli o F1

Robert Kubica przyznał włoskim dziennikarzom że, wciąż myśli o powrocie do Formuły 1, lecz na dzień dzisiejszy jest to nie możliwe.

Polski kierowca poinformował że, na części torów poradził by sobie lecz są tory o trudnej i ciasnej konfiguracji którym, jego kontuzjowana ręka nie była by w stanie sprostać. Możemy się domyślać że jednym z tych torów nieosiągalnych na dzień dzisiejszy dla Polaka jest tor w Monako.
"Na niektórych torach nie mam problemów, na innych z kolei nie daję rady. Zdałem sobie sprawę z tego, że na torach o zbyt ostrych zakrętach nie udaje mi się utrzymać kontroli, jaka jest potrzebna, na razie"
Polski kierowca na dzień dzisiejszy nie żałuje pamiętnego dnia. Uważa że, na chodniku czeka go większe niebezpieczeństwo niż, podczas kierowania samochodu. Kubica śledzi poczynania swoich kolegów w królowej sportów samochodowych. Oraz przyznał że, nie zazdrości im że nie może się ścigać. Jego priorytetem na przyszły rok jest dalsze odzyskiwanie sprawności w ręku oraz zbierać doświadczenie w WRC. 

Chciałbym przypomnieć że, Robert został mistrzem w tym roku w kategorii WRC-2 oraz dostał nagrodę  osobowości sezonu przyznawaną przez  FIA.


Zdjęcie: FIA