social icons

sobota, 21 grudnia 2013

Niemcy biorą się za ekologię czyli superauta przyszłości już dziś



Motosport kojarzy się z zapachem spalin, głośnym rykiem silników. Dla tych którzy byli na prawdziwym wyścigu kojarzy się też z bólem i piszczącymi uszami gdy kładziemy się spać. I właśnie te wady dla prawdziwego fana są największymi zaletami. Obecnie coraz częściej samochody napędzane silnikami elektrycznymi nie są jedynie wizją przyszłości, stają się rzeczywistością. Czy jednak wyobrażamy sobie „ciche” wyścigi, gdzie co jakiś czas usłyszymy dźwięk piszczącej opony, a jedyną rzeczą jaką poczujemy na zawodach będzie zapach spalonej gumy? Lub czegoś w stylu zapachu spalonego odkurzacza elektrycznego...gdy któraś konstrukcja napędowa nie wytrzyma. Póki co, na szczęście jeszcze nam do tego daleko i zmiany będą zachodziły bardziej ewolucyjnie niż rewolucyjnie. Producenci największych marek powoli zaczynają wchodzić w ten temat i trzeba przyznać, efekty nie są takie złe jakich byśmy się spodziewali.
zdj.: topgear.com.pl

Pierwszym przychodzącym na myśl superautem jest coś co w zupełnej ciszy pewnego niemieckiego lasu w górach Eiffel przyprawiło o dreszcze pana ze stoperem. Ponad 20 km drogi wijącej się wokół średniowiecznego zamku w pobliżu miejscowości Nürburg to auto pokonało w 7.56.234 min. To stanowi absolutny rekord wśród pojazdów napędzanych elektrycznie. Mowa oczywiście o torze Nürburgring i Mercedesie SLS AMG Electric Drive, którego kolorem panowie ze Sttutgartu chcieli nadrobić to, że go nie słychać. Tak Mercedes SLS AMG ED pobijał rekord Nürburgring

Ale nadrabiać nie było czego, bo same osiągi tego auta są czymś nie z tej ziemi. Mercedes SLS AMG ED do „setki” rozpędza się w 3.9 sekundy. Co prawda jego ograniczony v-max wynosi 250 km/h ale elektryczny silnik generuje aż 740 KM oraz 738 Nm. To o 118 KM oraz 270 Nm więcej niż w najmocniejszym modelu SLS-a w wersji spalinowej. Jednak to cacko kosztuje, jak wyczytamy w magazynie Top Gear, w Wielkiej Brytanii trzeba będzie liczyć się z wydatkiem ok 350 000 funtów. 

Mercedes pokazał jak wiele możemy osiągnąć na obecną chwilę w aucie elektrycznym, a ich konkurenci z Monachium idą w nieco inną stronę. Przykładem myśli koncernu z Bawarii jest nowe BMW i8.
zdj.: producenta

Na początek trochę suchych danych, które na pierwszy rzut oka nie powalają na kolana. Główny silnik spalinowy napędzający tylną oś ma trzy cylindry. I półtora litra pojemności. Fakt, generuje jak na taką pojemność całkiem przyzwoitą moc – 231 KM, głównie dzięki turbosprężarce. Ale czy takich parametrów oczekujemy od auta sportowego? Nie, i na szczęście wiedzieli to też w BMW.
zdj. : topgear.com.pl


zdj. : topgear.com.pl

Do tego auta inżynierowie podeszli w sposób kompleksowy. Jest ono składową kilku innych. Wszystkie poszczególne jej części są szyte na miarę, tak by zadowolić wymagającego klienta. I tak po kolei : do silnika spalinowego dodajemy 131 KM pochodzące z silnika elektrycznego co daje łącznie 362 KM. Dalej, co czytamy w teście nowej i8 na topgear.com.pl :

„Układ napędowy zamknięto w lekkiej, aluminiowej strukturze, kabinę wykonano z tworzywa sztucznego wzmocnionego włóknem węglowym (CFRP). Niektóre pomysły zaskakują prostotą: przewody układu klimatyzacji wykonane ze spienionego plastiku to jeden element, lekki, o świetnych właściwościach izolacyjnych, dodatkowo wygłusza wnętrze, niewiele waży i jest bajecznie łatwy w montażu. Można go złożyć, wsunąć w odpowiednie miejsce, rozprostować i gotowe. Inne, jak usuwanie zbędnego materiału z aluminiowych elementów zawieszenia czy felg, dotychczas były zarezerwowane dla pojazdów wyczynowych”

 Gdy złożymy to w całość uzyskujemy auto o masie własnej mniejszej niż 1,5 tony, które w 4,5 sekundy osiąga „setkę”. Robi wrażenie. Ale to nie wszystko. Dzięki inteligentnemu rozmieszczeniu akumulatorów uzyskujemy podobnie jak w SLS ED bardzo dobrze wyważony samochód. Auto, co potwierdzają liczne testy prowadzi się bardzo dobrze. Nie może być inaczej, skoro uzyskujemy rozkład mas w stosunku 50:50. Ma też najniżej położony środek ciężkości ze wszystkich BMW – 46 cm nad ziemią.
zdj.: producenta

Jak mówi Patrick Müller, odpowiedzialny za opracowanie układu napędowego:

„nie jest samochód zbudowany do jak najszybszego pokonania Północnej Pętli toru Nürburgring”

I faktycznie, nie jest. Dzięki czemu uzyskujemy całkiem satysfakcjonujący kompromis, a BMW szansę na sukces rynkowy. Czy eksperyment się powiedzie?

środa, 18 grudnia 2013

Robert Kubica wciąż myśli o F1

Robert Kubica przyznał włoskim dziennikarzom że, wciąż myśli o powrocie do Formuły 1, lecz na dzień dzisiejszy jest to nie możliwe.

Polski kierowca poinformował że, na części torów poradził by sobie lecz są tory o trudnej i ciasnej konfiguracji którym, jego kontuzjowana ręka nie była by w stanie sprostać. Możemy się domyślać że jednym z tych torów nieosiągalnych na dzień dzisiejszy dla Polaka jest tor w Monako.
"Na niektórych torach nie mam problemów, na innych z kolei nie daję rady. Zdałem sobie sprawę z tego, że na torach o zbyt ostrych zakrętach nie udaje mi się utrzymać kontroli, jaka jest potrzebna, na razie"
Polski kierowca na dzień dzisiejszy nie żałuje pamiętnego dnia. Uważa że, na chodniku czeka go większe niebezpieczeństwo niż, podczas kierowania samochodu. Kubica śledzi poczynania swoich kolegów w królowej sportów samochodowych. Oraz przyznał że, nie zazdrości im że nie może się ścigać. Jego priorytetem na przyszły rok jest dalsze odzyskiwanie sprawności w ręku oraz zbierać doświadczenie w WRC. 

Chciałbym przypomnieć że, Robert został mistrzem w tym roku w kategorii WRC-2 oraz dostał nagrodę  osobowości sezonu przyznawaną przez  FIA.


Zdjęcie: FIA

wtorek, 17 grudnia 2013

Audi RS 7 Sportback- 4.0 V8 bi-turbo TFSI


Nowoczesna sylwetka dopracowywana od wielu lat. Nowoczesne światła LED oraz duże 20" obręcze nie wspominając o mocarnym silniku jaki w nim drzemie, sprawia że, każdy będzie się oglądał zanim go jeszcze zobaczy. Lecz gdy już się to stanie będzie się na niego patrzył aż, zniknie mu za zakrętem. Taki właśnie jest nowy RS 7.
Audi zostało wyposażone w podwójnie doładowane 4.0 litrowe V8 TFSI które generuje 560 KM. Pierwszą setkę osiąga w 3.9 s. a prędkość maksymalna to 304 km/h lecz fabrycznie jest zamontowany ogranicznik do 250 km/h. Minusem jest dość duże spalanie które, potrafi dojść nawet do 40 litrów, lecz przy spokojnej jeździe potrafi spalić ok 17 l. Bardzo ciekawą alternatywą jest opcja odłączania 4 cylindrów podczas jazdy po mieście oraz po autostradzie. Dzięki temu spalanie w trasie potrafi spaść do 10 l.  Silnik połączony jest z 8- stopniową automatyczną skrzynię biegów tiptronic. 
Napęd przenoszony jest na cztery koła typu quattro z samoblokującym centralnym mechanizmem różnicowym. Seryjnie montowane są 20" obręcze pod którymi siedzi wielki 19" układ hamulcowy z tarczami typu Wave, choć opcjonalnie można zakupić 20" układ z tarczami ceramicznymi wzmocnionymi włóknem węglowym. 
Jego głównymi konkurentami są Mercedes CLS AMG, Porsche Panamera turbo S oraz BMW serii 6 gran coupe.







Film Youtube: Audi polska
Zdjęcia: www.Audi.pl

niedziela, 15 grudnia 2013

NEW Ford Mustang / Mustang już w Europie

W końcu doczekaliśmy się!!!

Legendarny Ford Mustang zawitał do Europy. 


To już VI generacja Mustanga.  W Polsce ma zadebiutować w 2015 roku. Wprowadzono duże zmiany. Jest to nowa konstrukcja. Zawieszenie tylne jest zupełnie niezależne inaczej jak to było w poprzedniej V generacji. Rozstaw tylnych kół powiększył się o 5 cm oraz sam samochód został obniżony o 3.6 cm od poprzedniej generacji. Jak to było w poprzednich generacjach, Mustang będzie produkowany w dwóch wersjach nadwoziowych- fastback oraz cabrio. 
Nowy Mustang początkowo będzie wyposażony w dwie jednostki silnikowe. Pierwsza zupełnie nowa 2.3 litra Eco boost z turbodoładowaniem o mocy 309 KM oraz 407 Nm momentu obrotowego. Druga zaś to mocniejsza 5.0 litrowa jednostka V8 rozwijająca 426 KM i 529 Nm. W Europie zostanie wyposażony w pakiet Performance Pack który, będzie obejmował m.in zmodyfikowane zawieszenie.
Samochód nabrał agresywniejszego wyglądu. Sekretem nowego designu są duże 20" koła oraz obniżona sylwetka. Mustle car'owy przód jest wprost genialny. Sportowy grill, piękne tłoczenia oraz przymrużone reflektory nawiązujące do Mustanga I. To wszystko sprawia że, to auto jest tak wyjątkowe.  
Na resztę specyfikacji będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.





Zdjęcia: www.ford.pl


piątek, 13 grudnia 2013

Mercedes CLS W219 -Test samochodów używanych / car test


Witam wszystkich bardzo serdecznie dziś opiszę wam test samochodu używanego z segmentu aut coupe. Nie jest to zwykłe coupe, jest to 4 drzwiowy sportowy Mercedes CLS 350 W219 z 2006 roku z przed liftingu. Auto zostało wyposażone w 3,5 litrową widlastą szóstkę rozwijającą 272 KM przy 6000 obr/min oraz 350Nm. Prędkość maksymalna 250km/h a pierwszą "setkę" osiąga w 7.0 s. Pewnie wielu z was sądzi że, tak duża jednostka musi pochłaniać bardzo dużo benzyny. Hehe.. jak to powiada mój dziadek samochód spala ile mu się wleje. A tak na poważnie to średnie spalanie przy oszczędnej jeździe do 120-130 km/h wynosi ok 10 l/100km. a w trasie zadowoli go 8.5 litra na setkę. W warunkach miejskich trzeba się liczyć z większym spalaniem jak 14-15 litrów. Jednostka jest bardzo żwawa jak na nasze warunki jednostka. Wyprzedzanie jakiegokolwiek auta trwa dosłownie chwilkę. Siedmio stopniowa automatyczna skrzynia biegów jest bardzo szybka zmienia biegi płynnie choć po dłuższym użytkowaniu zaczyna lekko szarpać gdy samochód nie jest rozgrzany. Mamy na to radę należy wymienić płyn w skrzyni dwa razy, czyli zlać stary a następnie zalać nowym i nim przepłukać jeżdżąc z dzień i zalać na nowo drugi raz. Szarpanie powinno ustać.



Jazda nim to sama przyjemność, zawieszenie działa bardzo płynnie wybierając niedoskonałości drogi. Wykonany jest jak przystało na mercedesa, z bardzo wysokiej klasy materiały oraz wygodne siedzenia z funkcją wentylacji i grzania , to jest to czego potrzeba każdemu wymagającemu użytkownikowi. 
Z przodu jest bardzo dużo miejsca na nogi zaś z tyłu najbardziej może przeszkadzać wysokim pasażerom że, podsufitka jest dość nisko. Ale w końcu jest to samochód coupe a nie limuzyna. Trzeba po prostu mu to wybaczyć, a poza tym to auto rekompensuje nam to szeregiem innych zalet jakimi jest silnik linia nadwozia i niesamowita przyjemność z jazdy tym autem. 

Testowany egzemplarz jest bezawaryjny jak na swój wiek witał serwis w celach eksploatacyjnych.

Osobiście bym mógł z niego nie wysiadać. Dla mnie jest to perfekcyjny samochód.

A wy co o nim sądzicie??