Dziś mała niespodzianka. Zaprezentujemy dziś wam prawdopodobnie ostateczną wersję długo wyczekiwanego superauta jakim jest ostateczna wersja Arrinera Hussarya. Zobaczmy co zaoferuje nam producent.
Pora omówić kwestie naszej nadziei, która ma szansę podbić motoryzacyjny świat. Nadwozie stworzył Pavlo Burkatskyy, wraz ze swoimi inżynierami. Stworzył piękne i bardzo aerodynamiczne nadwozie. Auto napędzane jest silnikiem od GM, V8 o pojemności 6,2 litra i mocy 650 KM oraz 818 Nm momentu obrotowego. Napęd jest przekazywany na tylną oś dzięki zautomatyzowanej skrzyni z łopatkami firmy CIMA. Przyśpieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 3,2 sekundy, a prędkość maksymalna to 340 km/h.
Podwozie auta zostało wykonane ze wzmocnionej stali, a nadwozie z lekkich kompozytów z elementami z kevlaru oraz włókna węglowego. Samochód waży tylko 1315 kilogramów. Cena auta do niedawna wynosiła ok 500 tys. złotych, choć po usprawnieniach i przeróbkach może nieco podskoczyć.
Co wy sądzicie o Polskim superaucie Arrinera Hussarya??
Zdjęcia: Producenta
A cóż można sądzić o takim samochodzie? Dla zwykłego Kowalskiego jest to niesamowita, kosmiczna maszyna i sam oddałbym wiele żeby móc sie nią przejechać. Mnie bardziej interesuje co myśli o niej ktoś, kto ma na co dzień styczność z pojazdami tego pokroju...
OdpowiedzUsuńJest po prostu PIĘKNA! Duma mnie rozpiera, ze to polska robota. Bardzo im kibicuje!
OdpowiedzUsuń